Zuzka
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:02, 10 Lis 2012 Temat postu: 20.02.2011 Pierwszy kłus i spontaniczny galop |
|
|
Tym razem do konia przyjechałam z siedmioletnią siostrą Klaudii Julią. Przyszedł oczywiście Szymon niosący niepotrzebny worek z wapnem i przybyła Klaudia. Wzięłam szczotkę i Julię która zafascynowana Arizoną głaskała ją. Pokazałam jej jak się czyści konia. Szymon i Klaudia poszli zanieść worek który jak się okazało miał służyć za krzesełko. Julia wyczyściła ogiera, a mi zostały kopyta. Wzięłam go na uwiąz i poszłam na halę. Drzwi otworzył Szymon. Klaudia kontrolowała halę. Julia weszła przednim wejściem. Wszyscy gotowi możemy zaczynać. Poleciłam Szymonowi zrobić join up. Szybko im to poszło więc poleciłam Klaudii żeby założyła ogierowi ogłowie i siodło. Inside z radością wrócił do miętolenia jabłkowego wędzidła. Delikatnie wsiadłam na konia. Ten trochę podkłusowywał ale Klaudynka the Master powstrzymała nieposkromioną siłę. Stępowałam na nim jedno okrążenie. Postanowiłam mu wdrożyć trochę ujeżdżenia więc zrobiłam nim woltę. Wyciągał głowę męczył się ale egzamin zdał. Potem ją uniósł. Gdy miałam zamiar zakłusować zawołałam Klaudię żeby wzięła go na lonżę. Podczepiła fioletową lonżę i poszliśmy w róg. Szymon bawił się z Julią w konia gdy weszła Metka. Spytała się czy nie pomóc. Powiedziałam że może na razie sobie usiąść na worku. I wyszła. Nie rozumiem. Nie bacząc na to ścisnęłam łydki. Inside tupnął nogą i przyspieszył. Klaudia chciała go pogonić batem. Powiedziałam jej że nie. Na razie. I ktoś wrzasnął UWAGA! Była to Metka i Livero! Powiedziała że przyjechała żeby pomóc. W samą porę. Liv i Metka stępowali a Klaudia odpięła bułańca z lonży. Podjechałam za Livero. Klaudia i Szymon patrzeli w napięciu a Julia się zajęła workiem. I po dziesięciu minutach ruszyliśmy kłusem. Inside machał łbem i się buntował ale pojechał tym kłusem. Metka przeszła do stępa a ja próbowałam jeszcze kawałek utrzymać buntownika w kłusie. Ogier podniósł łeb i jechał dumny z siebie że jedzie samodzielnie. Zwolniłam nim do stępa. I zrobiłam nim woltę. Zaczęłam go rozstępowywać a Metka pojechała sobie galopem. Inside nagle wyrwał się do przodu i też zagalopował. Korzystając z okazji troszkę go przytrzymałam i próbowałam udawać że to galop kontrolowany. Inside zwolnił i jechał posłusznie. Zrobiłam nim woltę i zwolniłam do kłusa. Kłusem jechaliśmy jeszcze pięć minut i zaczęłam go rozstępować. Metka jeszcze chwilę galopowała i przeszła do stępa. Zeszłam z ogiera i poszłam z nim do boksu a Klaudia pogadała jeszcze z Metką. Następna jazda przebiegnie trochę inaczej... Rozsiodłałam Inside'a i wypuściłam go na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|