Zuzka
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:04, 10 Lis 2012 Temat postu: 21.02.2011 Pierwsza próba ujeżdżenia: L-1 |
|
|
Dziś zaczęliśmy trening do zawodów ujeżdżeniowych. Tym razem z nami była nasza kolejna kuzynka sześcioletnia Ania. Obie od razu podeszły do Arizony i zaczęły gawędzić. Ja się uśmiechnęłam i poszłam skontrolować co przynieśli Szymon i Klaudia. Szymon przyniósł worek z wapnem a Klaudynka the Master marchewkę dla koni. Wzięłam Insida z padoku. Ten radosny że wychodzi z tego piekła zimnego szedł szybkim stępem. Kiedy zobaczył leżące pod boksem ogłowie i siodło zarżał. Tak bejbe idziemy na jazdę! Osiodłałam go i wzięłam go za wodze. Zawołałam dziewczyny. Te radośnie podbiegły. Inside się wystraszył i kopnął z tyłu. Na szczęście dziewczynom nic się nie stało Dałam im pouczenie i zapukałam na halę. Otworzył nie kto inny a Szymon. Weszłyśmy z Insidem. Ojej hala pusta. No dobra jakoś ujdzie. Wsiadłam na konia. Ten położył uszy i bryknął. Dziś chciałam zagalopować. Jechałam stępem. Wrzasnęłam do Klaudii i Szymona żeby ustawili drągi a dziewczyny żeby patrzyły czy nie jest nierówno. Ja jechałam stępem. Ogier prychał i machał ogonem. Dałam łydki i przyspieszył. Zrobiliśmy woltę i najechałam na drągi. Zrobiłam półsiad i puściłam trochę wodzy. Inside pochylił głowę w dół i ładnie przeszedł. Poklepałam go i pojechałam po przekątnej. Dziś miałam zamiar również poćwiczyć L-1. Ruszyłam nim do kłusa ale on tylko machnął głową. Wzięłam wodze w jedną rękę i świgłam go po zadku ręką. Bryknął i ruszył kłusem. Jechaliśmy okrążenie. Potem przeszłam do stępa. I znów zakłusowanie. Przycisnęłam łydki a młody prychnął i ruszył. I nakierowałam go na drągi. Gdy byliśmy tuż przed ten stanął i nie chciał ruszyć. Dałam mu po bokach piętami i stanął dęba. Ania i Julia wrzasnęły co pogorszyło sytuację bo ogier zaczął wierzgać. Szymon the Mentor podszedł i chwycił go za wodze. Uspokoił się. Że Inside. Klaudynka the Master poszła uspokoić dziewczyny. Ania siedziała na worku skulona a Julia mówiła jak nakręcona. Ja jeszcze raz ruszyłam kłusem i tym razem zrobiłam jedno okrążenie i potem najazd. Zadanie wykonane. Teraz spróbujemy zagalopowanie. Zwolniłam go i na następnym zakręcie przyłożyłam łydki. Ogier położył po sobie uszy. A ja jeszcze mocniej przykładałam łydkę. Ten bryknął i ruszył tym galopem. Galopowaliśmy jeszcze dwa okrążenia. I przeszłam nim do stępa. Postanowiłam zrobić nim program. Usadziłam wszystkich na worku i podjechałam na A. Wjechałam kłusem. Zatrzymałam go trochę za X i się ukłoniłam. Julia i Ania zaczęły klaskać a ja i Klaudia się zaczęłyśmy śmiać. Szymon nie czaił co się działo. Ruszyłam kłusem na literę C i na E zrobiłam woltę. I gdzieś między K i A z całą masą brykania ruszyliśmy galopem. Potem wolta, kłus i do stępa. Potem wydłużyłam wodze do stępa pośredniego. Inside nie wiedział co chcę od niego. Jeszcze się nauczy. I na A znowu kłusem. Ogier miał w ustach pianę. I ruszyliśmy płynnie galopem na prawo. Znowu wolta i do kłusa. Wjechaliśmy na X ukłon oklaski ze strony Wapno Klubu i rozstępowanie. Dziewczyny gadały jak najęte a Klaudynka the Master i Szymonek the Mentor sprzątali sprzęt. Ja jeszcze chwilę stępowałam i rozsiodłałam konia. Odprowadziłam go do stajni gdzie wszystkim koniom Ania i Julia rozdały marchewki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|