Zuzka
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:16, 21 Wrz 2014 Temat postu: 21.09.2014 Kłus pośredni i zebrany, przejazd MPMK 5l |
|
|
Miałyśmy weekendową przerwę. Zgłosiłam się do zawodów, to trzeba przejechać ich program. Ale najpierw nauczymy się skracać i wydłużać chody. Podeszłam do jej boksu z owijkami pomarańczowymi, granatowo białym czaprakiem, ogłowiem polskim oraz wszechstronnym siodłem. Osiodłałam, wyczyściłam i poszłyśmy na halę, bo czworobok trochę zalało.
Na hali wsiadłam z ziemi, podciągnęłam jeszcze trochę popręg i jechałyśmy stępem. Klaczka była zrelaksowana, dzisiaj chyba będzie spokojniej. W stępie robiłyśmy serpentyn dużo i wolt, w kłusie to samo. Nova była skupiona na zadaniach, chłodna pogoda chyba jej sprzyja. Po około 10 minutach kłusa dałam jej chwilę przerwy na stęp, podciągnęłam popręg o dziurę i ruszyłyśmy galopem. Na jedną stronę starczy. Do kłusa i zaczynamy robotę.
Zebrałam Nówkę na kole i wjechałam na prostą. Na niej zaczęłam jej zbierać mocniej kłusa. Kłusem zebranym jeszcze nie jechałyśmy, więc to dla niej nowość. Delikatnie, powolutku zaczynało się dziać. W końcu kucynka miała ładny kłus delikatnie zebrany. Nie klepałam jej, żeby nie dekoncentrować. Takim kłusem pojechałyśmy sobie woltę. Nie zebrała tego kłusa bardziej, więc postanowiłam spróbować kłusa pośredniego. Klacz jechała z ładnie postawionym łebkiem i delikatnie wydłużonym krokiem. Teraz do wyciągniętego. Dodawałam pomoce, amerykanka nieznacznie wydłużyła, ale nie tak jak oczekiwałam. Jednakowoż uznałam trening za udany. Chwila stępa i jedziemy MPMK dla 5-cio latków.
Wjazd kłusem na linię środkową mamy już opanowany do perfekcji. Dwie półwolty również nie były dla nas problemem. Następne było przejście do kłusa zebranego. Nie wyszło nam tak jakbym chciała, ale wprawny sędzia by zauważył, że to jednak był kłusa zebrany. Kłus pośredni nam zdecydowanie wyszedł. Do zwykłego kłusa i serpentyna. Kłus pośredni taki trochę niewidoczny, zebrany trochę lepiej. Cofanie mamy opanowane ładnie, ale ruszenie już niekoniecznie. Wydłużenie i obniżenei szyi Nova zrozumiała, mimo że robiłyśmy ten element po raz pierwszy. Nabrałam wodze i stęp pośredni. To jej szło lepiej od kłusa szczerze mówiąc. Ruszenie galopem ze stępa musimy potrenować, Nova ruszyła po dwóch kroczkach kłusa. Galop pośredni i koło, po czym galop zebrany. Trochę nam zajęło opanowanie tego, ale było jakością porównywalne do kłusa zebranego. Półwolta i kontrgalop. Nie było źle, ale na zakrętach zaliczyłyśmy delikatne potknięcia. Zmiana nogi ładnie wyszła. Zmiana kierunku i znów kontrgalop. Tutaj sobie sama zmieniła nogę i no nie wyszło nam. Do kłusa i na wydłużonej szyi z luźnymi wodzami. Nie chciało jej się wyrywać o galopu więc posłusznie pojechała. Nabrałam wodzy i na środek, ukłon. Poklepałam Novę i popuściłam popręg.
Postępowałam z jakieś 10 minut i koniec. Na myjce rozsiodłałam, obmyłam jej nogi i szybko do stajni bo zaczęło lać. Posprzątałam i umknęłam do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|