Zuzka
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:31, 07 Paź 2014 Temat postu: 07.10.2014 Ustępowanie od łydki i P-2 |
|
|
Czas w końcu poćwiczyć coś ujeżdżeniowego P. Wzięłam manatki Supernovej (dzisiaj pośmigamy w rzeczach konkursowych, bo czemu nie), wyszczotkowałam ją, osiodłałam i ruszyłyśmy na czworobok.
Tam się rozgrzałyśmy w trzech chodach. Szczególny nacisk położyłam na zmiany kierunku w kłusie i wolty w galopie oraz ogólne wygięcie. Po rozgrzewce i chwili stępa zaczynamy.
W planach na dziś było ustępowanie od łydki, Supernova dziś miała ochotę do działania, wiatr ją strasznie pobudził. Pierwszy raz na dużym czworoboku! Zakłusowanie i zaczynamy. Wjechałam na linię środkową i przesunęłam łydkę za popręg, a lewą wodzą prosiłam o wygięcie. Na początku klacz tylko zgięła głowę, ale zaczęła powolutku iść bokiem. -Tak! Tak! Tak masz iść mała! Strzygła uszami słysząc moje dopingi. Kiedy dopełzałyśmy do ściany poklepałam ją i pojechałyśmy prosto. Jakie ja mam szczęście mieć inteligentnego horsiaczka. Znów wjazd na linię środkową i te same pomoce. Nova machnęła ogonem i radośnie wykonała element. Poklepałam ją i zmiana kierunku przez półwoltę. Wjazd na środkową i ustępowanie na drugą stronę. Trochę ją to zaskoczyło, pomyliła się najpierw i niepewnie stawiała kroki. Jeszcze raz. Wjazd na linię, wodza, łydka i gra i trąbi zespół Kombi. Piękne ustępowanie jak na nowicjuszkę. Teraz spróbujemy zmianę kierunku. Wjechałam w zakręt i poprosiłam o ruch w bok. Dobiłyśmy do ściany i daję pomoce na drugą. Tarantka potknęła się ale w pełnym skupieniu szła jak nakazałam. I z powrotem na ścianie. Pięknie! Poklepałam ją i dałam chwilę odpocząć. Przejedziemy sobie jeszcze P-2.
Wjechałyśmy na środkową kłusem, zatrzymanie i ukłon, to mamy opanowane. Ruszenie kłusem już bez stępa, ładnie. Zmiana kierunku również bez problemu, pesteczka. I wjeżdżamy na linię środkową skąd ustępowanie. Wbrew moim obawom Nova wykonała element dobrze, ale wylądowałyśmy literkę wcześniej. No nic. W C zagalopowanie, co wpierw klacz odczytała jako sygnał do ustępowania, ale ogarnęła o co chodzi i śmignęła delikatnym galopem. Nie robiłyśmy jeszcze nigdy wydłużania galopu. Delikatnie oddałam wodze i dawałam sygnały do bardziej impulsywnego ruchu. Niestety nie udałow połowie koła. Nie był jakoś specjalnie wydłużony, więc klacz ładnie wykonała element. Zmiana kierunku i wydłużenie kroku w kłusie. Tu już bardziej ogarnęła i ładnie wyciągnęła nóżki z większym impulsem. Do zwykłego kłusa i stoimy na 5 sekund. Novciaka odrobinę nosiło, ale wytrzymała w miejscu. Stęp swobodny to ona umie perfekcyjnie. Do zwykłego stępa i kłus. Koło w prawo, żucie z ręki. Tutaj również nie było jakiś specjalnych nowości. Na linię środkową i ustępowanie. Chciała zagalopować, ale dałam mocniejszy sygnał na wodzy. Ładnie pojechane i nawet dałyśmy radę dojechać do żądanej literki. Galop, wydłużenie wykroku już było bardziej widać. Skrócenie jednak wyszło trochę za połową. Zmiana kierunku, kłus, wydłużenie kroku, skrócenie, zatrzymanie, ukłon i fairant.
Oddałam kucynce wodze i pokłusowałyśmy sobie na luzie. Później stęp na luźniejszym popręgu, a po stępie zawijamy do stajni bo mróz. Rozsiodłałam tam klacz, przetarłam spocone miejsca słomą i poszłam do domu szykować się na zakupy. Potrzebne nam są derki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|