Zuzka
Dołączył: 25 Lut 2011
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:06, 28 Wrz 2014 Temat postu: 28.09.2014 Pierwsze skoki, mini-LL |
|
|
Na placu ustawiłam tor mini-LL dla Novej. Trzeba się nauczyć coś skakać w końcu.
1. Krzyżak 40cm
2. Stacjonata 20cm
3. Stacjonata 40cm
4. Okser 30cm
5. Stacjonata 30cm
Samą kucynkę w miarę sprawnie uszykowałam do jazdy (ochraniacze pomarańczowe, kaloszki Inki, czaprak pomarańczowy, ogłowie pol, siodło VS) i podreptałam na miejsce.
Tam weszłam na Nove ze stołka, podciagnęłam popreg i aktywny stęp. W nim połaziłyśmy naokoło przeszkód. Pojawił się Łukasz. Poprosiłam o rozstawienie drągów na kłus. Pomarudził, ponarzekał ale ustawił. Ruszyłyśmy kłusem. Supernova co jakiś czas spoglądała w kierunku przeszkód i drągów, jednak nie była nerwowa, przyjmowała nowe elementy treningu w miarę spokojnie. W kłusie po jakimś czasie wjechałam na koło i zebrałam ją. Po tym zaczęłyśmy trening właściwy.
Najechałam na drągi na wprost. Oddałam trochę wodzy, przed nimi zrobiłam półsiad i zwróciłam uwagę, że coś jest tam pod spodem. Mała zauważyła drągi i zgrabnie przeszła nie pukając ani jednego. Poklepałam ją i najechałam z drugiej strony. Puknęła ostatni bo się skupiła mniej. Najechałam już ostatni raz i było ładnie. Poklepałam ją i zagalopowanie. Po przegalopowaniu po ścianie dałam jej chwilę i obejrzałam tor.
Ruszyłam kłusem, dzisiaj sobie tak przejedziemy. Najechałam wpierw na niestraszny krzyżaczek. Nova praktycznie go przeszła jak drąg. No cóż, trzeba ją bardziej zmotywować. Dodałam łydek na znak, że skaczemy na stacjonacie i skoczyła. Z zapasem jakiś 10cm. Poklepałam ją i utrzymałam w galopie, skoro tak lubi. Kolejna stacjonata była troche wyższa, skoczyłyśmy dość wysoko, kucynka nie miała jeszcze umiejętności wymierzania skoku. Następny był okser, nie wiedziałam czy na niego jechać ale pojechałam. Nova wyskoczyła trochę za wcześnie i zleciał drugi człon, ale nie zatrzymywałam się i ostatnia stacjonata. Tutaj odskok niemal idealny, Nova nawet miała ładny baskil. Poklepałam ją i jeszcze raz na poprawiony okser. Rozpędziłam kucynkę dość i skok. Już się zorientowała że trzeba skoczyć inaczej, mądra kucynka.
Pokłusowałam z nią na luźnej wodzy, dość emocji na dziś. Po tym popuściłam popręg i rozstępowałam. Rozebrałam na myjce i do stajni bo było już dość późno. Nie mogę jeszcze powiedzieć, że ma potencjał, ale będziemy się próbować w skokach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zuzka dnia Nie 21:07, 28 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|