nirv
Dołączył: 05 Cze 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:51, 10 Cze 2012 Temat postu: TRENING - ujeżdżenie L |
|
|
Postanowiłam zrobić klaczce trening ujeżdżeniowy. Już wcześniej przygotowałam program i nauczyłam się go na pamięć. Po śniadaniu zeszłam do stajni. Słychać było mlaskanie, bo jeszcze niektóre konie jadły. Poszłam do siodlarni i zaczęłam szukac sprzętu Sepii. Ogłowie, siodło, szczotki, kantar, owijki. Ok.rozłożyłam wszystko obok boksu malej. Wyciągnęłam ją i zaczęła mczyszczenie. Najpierw szyjka i idziemy w tył, a potem druga strona. Na szczęście gnidka była w miarę czysta. Później kopytka. Klaczka chciała wyrwać mi nogę z rąk.
-Nie dobry koń!
Wyczyściłam wszystkie i poklepałam ją. Teraz grzebień. Rozczesałam grzywę, bez problemu. I ogonek. Ok. Wzięłam jeszcze raz miękką szczotkę i przeczyściłam całego konia. Okazało się, że gdzieniegdzie ukrył się brud. Schowałam szczotki i odłożyłam je na miejsce. Gdy chciałam założyć siodło Sepii, zaczeła tańczyć.
-Rozpiera cię dziś energia? Zaraz pogalopujesz - to mówiac założyłam siodło na kłąb konia, cofnęłam je i podpięłam popręg. Zaczęłam zawijać owijki na wszystkie nogi, przynajmniej rozgrzewka będzie krótsza. Oki,na koniec ogłowie. Klacz podniosła wysoko głowę, ale zaraz mi ją dała,więc szybko włożyłam jej wędzidło do pyska. Gdy koń był gotowy wzięłam bacik i wyszliśmy przed stajnię. Poszliśmy na czworobok, tam podpięłam popręg i wsiadłam na konia.
-No, ruszamy.
Stępik jak zwykle na początek. Myślałam kogo jeszcze muszę przetrenować. Teraz mam dość sporo koni pod opieką. Po kilku okrążeniach dałam łydkę do kłusa. Anglezowany i jedziemy. Zrobiliśmy woltę o średnicy 20 m. W narożniku wolta 15 m. Zmiana kierunku przez długą przekątną. Serpentyna. Wolta 15 m. Półwolta. Wydłużenie wykroku.Na krótkiej ścianie skrócenie. Wolta. Zatrzymanie. Chwila oddechu i kłus. Wolta. Serpentyna. Do stępa. Pół kółka zwykłego stępa, potem na zmianę swobodny i pośredni. Wydłużanie wodzy. I skrócenie. Wolta. I kłus. Krótka przekątna. Serpentyna. Żucie z ręki. Nabranie wodzy i w narożniku galop. Dwa kółka i na przekątną. Kłus i znów galop. Dwa kółka, kłus. Po chwili do stępa. Teraz odpoczynek. Gniada była gotowy do przejazdu. Myślę, że nie sprawi jej trudności. Po okołu 5 minutach wyjechaliśmy z czworoboku i za kłusowaliśmy. Zaczynamy przejazd.
A - Wjazd kłusem roboczym
X - Zatrzymanie, ruszyć kłusem roboczym
C - W lewo
E - Półwolta w lewo 10 m
B - Półwolta w prawo 10 m
HXF - Wydłużenie kroku w kłusie anglezowanym
F - Kłusem roboczym
AC - Serpentyna o trzech łukach zakonczona w prawo
C - Stepem posrednim
MXF - Step swobodny
F - Stepem posrednim
A - Kłusem roboczym
K - Galopem roboczym z prawej nogi
E - Koło w prawo o srednicy 15 m
MXK - Zmiana kierunku
X - Kłusem roboczym
K - Galopem roboczym z lewej nogi
B - Koło w lewo o srednicy 15 m
HXF - Zmiana kierunku
X - Kłusem roboczym
KXM - WydłuŻenie kroku w kłusie anglezowanym
M - Kłusem roboczym
C - Koło w lewo 20 m, żucie z ręki
E - W lewo
X - W lewo
G - Zatrzymanie, nieruchomość
Poklepałam klacz, stępowaliśmy. Pochwaliłam ją, że tak pięknie pojechała przejazd. Stępowaliśmy 10 minut aż klaczka nie odpoczeła. Potem poszliśmy do stajni, zsiadłam z niej i rozebrałam ją. Zamknęłam boks i poszłam wszystko odwiesić na miejsce, a następnie wypuściłam klaczke na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|